Pachnącymi łąkami, gdzieś, gdzie nie docierają samochody, płynęła pewnego ciepłego wieczoru muzyka. Rozpuszczała się w pomarańczowych promieniach zachodzącego słońca, zatańczyła z pszczołami, zadrwiła sobie ze skowronków i ich monopolu na śpiewne frazy.
Nieskomplikowanie i uroczo – w sam raz na lato.
piękne...
OdpowiedzUsuń