24-letni Luca Sulic urodził się w Słowenii i tam rozpoczął swoją muzyczną edukację, którą następnie kontynuował na Akademi Muzycznej w Zagrzebiu, a także w Wiedniu. Obecnie kształci się w Królewskiej Akademii Muzycznej w Londynie. Pomimo młodego wieku Sulic jest już uważany za artystę międzynarodowego formatu. Jest laureatem wielu nagród, między innymi pierwszej nagrody Międzynarodowego Konkursu im. Witolda Lutosławskiego w 2009 roku. Miłośnicy muzyki poważnej mieli okazję poznać Sulica już wcześniej, koncertował on bowiem w wielu europejskich salach koncertowych. Ale to za sprawą You Tube ukazał się on szerszej publiczności. W styczniu 2011 roku razem z Stjepanem Hauserem nagrał on cover "Smooth Criminal" Michaela Jacksona. Nagranie to od razu stało się tzw. "sensacją You Tube". Pod koniec kwietnia duet zagrał swój hit w programie Ellen Degeneres i potwierdził wydanie płyty.
Przyznać trzeba, że oryginalny Smooth Criminal jest całkiem udanym utworem potwierdzającym talent Jacksona. Tylko dobra piosenka może stać się materiałem na równie udane (bo wnoszące coś zupełnie nowego) covery. Trudno nie zauważyć, że młodzieńcy z 2CELLOS podążyli w swej wiolonczelowej stylizacji w tym samym kierunku co Alien Ant Farm wydobywając z piosenki energię, zabarwioną agresją. W obu aranżacjach tempo jest szybsze od oryginału. Zamiast gitarowych riffów mamy brudne, ostre "riffy" smyczkowe, zamiast szalonych chłopaków z amerykańskiego przedmieścia - salę koncertową z poprzewracanymi krzesłami. Ale też aranżacja Luki i Stjepana nie jest krzykiem buntu, dla samego krzyku. Wydawać by się mogło, że to nie słuchacz jest adresatem tej muzycznej eksplozji, ale że ten muzyczny krzyk zamknięty jest pomiędzy instrumentami. Muzycy za pomocą strun prowadzą ze sobą rozmowę (w krótkim momencie czasem przyciszonym gosem), kłocą się, a nawet walczą. Wirująca wiolonczela to wcale nie musi być artystyczny szpan, ale próba wyjścia poza katalog muzycznych środków wyrazu. W końcu jest to opowieść o męskiej bójce...
To co jest naprawde niezwykle w tym nagraniu to bogactwo dzwięków. Zamierzeniem muzyków jest osiągnięcie efektu utworu orkiestrowego za pomocą jedynie dwóch instrumentów. Przyznają, że unikając ułatwień, jakim byłaby np. perkusja, stawiają sobie trudne zadanie, które wymaga wirtuozerii. Należą się więc im brawa nie tylko za talent, ale także za popularyzowanie muzyki klasycznej bez uszczerbku na warsztacie muzycznym. I jeszcze jedno: popularność nagrania 2CELLO (która już na samym początku przekroczyła najśmielsze oczekiwania autorów), stanowi dowód na to, że wartościowa muzyka potrafi z powodzeniem wypromować się sama, bez wielkiej pompy, medialnego szumu, czy patronatu znanej wytwórni.
Pomimo popularności i niewątpliwej charyźmie, Luka i Stejpan są przede wszystkim profesjonalnymi muzykami. Stjepan nagrywa często poza granicami Chorwacji. Luka kształci się w Londynie pod okiem Matsa Lindstroma. Niedawno wygrał konkurs w Wigmore Hall.
Warto więc pamiętać, że projekt 2CELLO jest jednym z wielku epizodów w karierze artystów, w których repertuarze jest przede wszystkim muzyka poważna.
Na koniec przepiękny Nokturn cis-moll (op.19, nr. 4) Piotra Czajkowkiego w niezwykle subtelnym wykonaniu Luki Sulica. Tam gdzie rosyjska nostalgia spotyka się z bałkańską wrażliwością...